Kurz, pot i łzy / Bear Grylls
Książka autobiograficzna i zarazem książka którą mogłabym postawić na swojej półce. Do tej pory kojarzyłam Gryllsa tylko z programem „Szkoła przetrwania” gdzie zawsze wybierał najniebezpieczniejszy wariant i wychodził z niego cało niczym supermen. Człowiek przygoda, albo wariat jakby powiedziała moja babcia. Natomiast przemierzając kolejne strony "Kurz, pot i łzy" odkrywam, że autor nie tylko jest pracowity, uparty ale i ma ogromne serce, co początkowo kompletnie nie mieściło mi się w głowie. Poznajemy go bliżej jako "normalnego" człowieka. Na początku dowiadujemy się o wszystkim, co go ukształtowało: rodzina w której dorastał, pierwsze dziecięce przygody, szkolne otoczenie, kompleksy, marzenia. Im dalej tym ciekawiej, dochodzimy do selekcji do SAS i już wiemy skąd tytuł książki! Pomimo morderczego wysiłku Grylls jest tak uparty, że zdaje! W jego błyskotliwej karierze przeszkodził jednak wypadek ze spadochronem. Większość uznałaby to za koniec, a on? Postanowił sobie za cel wejście na Everest i zabrał się za ciężką rehabilitacje. Poznajemy też miłość autora, rodzinę, wartości, światopogląd. Pomimo jego ogromnej popularności, on nadal pozostał (albo takie przynajmniej odnoszę wrażenie) "normalnym" człowiekiem :)
Zaginione miasto Boga Małp/ Douglas Preston
Lubicie przygody o Indianie Jonesie? Jeśli tak to ta pozycja na pewno wam się spodoba! Dodatkowo (co mnie zachęciło) archeologiczna wyprawa w głąb honduraskiej dżungli, w najgęstszy deszczowy las świata, od wieków nietknięty ludzką stopą w poszukiwaniu legendarnego Miasta Boga jest prawdziwa! A reportaż został okrzyknięty jedna z trzech najgłośniejszych książek non-fiction 2017 roku.
Wyprawa do dżungli to nie przelewki, nie jest to czyszczenie pędzelkiem sarkofagu. Do tej pory przechodzą mnie dreszcze na wspomnienie opisywanej śmiertelnie niebezpiecznej kajsaki (agresywny, jadowity wąż). Dodatkowo uczestnicy nie zdawali sobie sprawy jak wysokie jest prawdopodobieństwo zapadalności na choroby roznoszone przez owady: malarię, dengę, leiszmaniozę. Kilku z nich po powrocie przechodziło poważne ponad roczne leczenie.
Dodajmy do tego jeszcze tło polityczne, w Hondurasie jest największa na świecie ilość morderstw rocznie, codziennością są porwania, a przemysł narkotykowy rozwija się w najlepsze.
Ostatni taki Amerykanin / Elizabeth Gilbert
"Ostatni taki Amerykanin" to historia chłopaka z Karoliny Południowej, Eustace'a Conway'a, który w wieku siedemnastu lat wyprowadził się z domu rodzinnego, aby mieszkać w tipi w lesie. Kilka lat później pokonał pieszo Szlak Appalachów (jego długość wynosi ponad 3500 km), jak również ustanowił rekord świata podróżując konno od Atlantyku do Pacyfiku. To taki facet żyjący ideałami, który wmówi Ci że mieszkać możesz w namiocie, żywić się tym co upolujesz, lub tym co akurat zostało potrącone na drodze, jeśli zapragniesz domu to sam go zbudujesz, tak aby nie zniszczyć przyrody. I tak po jakimś czasie tułania po świecie się stało. Eustace Conway stworzył Żółwią Wyspę, miejsce "odosobnienia", w którym realizuje swoją ideę współgrania z przyrodą. Naucza tam, jak żyć w taki sposób, w jaki robili to nasi przodkowie. Uprawia się tam warzywa, hoduje konie i krowy, poluje na wiewiórki, wyrabia się przedmioty codziennego użytku, jak również żywność. Eustace uczy ale i wymaga. Wymaga tak wiele wysiłku od siebie i innych, że mało kto wytrzymuje dłużej niż rok współpracując z nim. Jest to facet z gatunku "trudny do życia", tak przynajmniej opisuje go Elizabeth Gilbert...
Książka autobiograficzna i zarazem książka którą mogłabym postawić na swojej półce. Do tej pory kojarzyłam Gryllsa tylko z programem „Szkoła przetrwania” gdzie zawsze wybierał najniebezpieczniejszy wariant i wychodził z niego cało niczym supermen. Człowiek przygoda, albo wariat jakby powiedziała moja babcia. Natomiast przemierzając kolejne strony "Kurz, pot i łzy" odkrywam, że autor nie tylko jest pracowity, uparty ale i ma ogromne serce, co początkowo kompletnie nie mieściło mi się w głowie. Poznajemy go bliżej jako "normalnego" człowieka. Na początku dowiadujemy się o wszystkim, co go ukształtowało: rodzina w której dorastał, pierwsze dziecięce przygody, szkolne otoczenie, kompleksy, marzenia. Im dalej tym ciekawiej, dochodzimy do selekcji do SAS i już wiemy skąd tytuł książki! Pomimo morderczego wysiłku Grylls jest tak uparty, że zdaje! W jego błyskotliwej karierze przeszkodził jednak wypadek ze spadochronem. Większość uznałaby to za koniec, a on? Postanowił sobie za cel wejście na Everest i zabrał się za ciężką rehabilitacje. Poznajemy też miłość autora, rodzinę, wartości, światopogląd. Pomimo jego ogromnej popularności, on nadal pozostał (albo takie przynajmniej odnoszę wrażenie) "normalnym" człowiekiem :)
Zaginione miasto Boga Małp/ Douglas Preston
Lubicie przygody o Indianie Jonesie? Jeśli tak to ta pozycja na pewno wam się spodoba! Dodatkowo (co mnie zachęciło) archeologiczna wyprawa w głąb honduraskiej dżungli, w najgęstszy deszczowy las świata, od wieków nietknięty ludzką stopą w poszukiwaniu legendarnego Miasta Boga jest prawdziwa! A reportaż został okrzyknięty jedna z trzech najgłośniejszych książek non-fiction 2017 roku.
Wyprawa do dżungli to nie przelewki, nie jest to czyszczenie pędzelkiem sarkofagu. Do tej pory przechodzą mnie dreszcze na wspomnienie opisywanej śmiertelnie niebezpiecznej kajsaki (agresywny, jadowity wąż). Dodatkowo uczestnicy nie zdawali sobie sprawy jak wysokie jest prawdopodobieństwo zapadalności na choroby roznoszone przez owady: malarię, dengę, leiszmaniozę. Kilku z nich po powrocie przechodziło poważne ponad roczne leczenie.
Dodajmy do tego jeszcze tło polityczne, w Hondurasie jest największa na świecie ilość morderstw rocznie, codziennością są porwania, a przemysł narkotykowy rozwija się w najlepsze.
Ostatni taki Amerykanin / Elizabeth Gilbert
"Ostatni taki Amerykanin" to historia chłopaka z Karoliny Południowej, Eustace'a Conway'a, który w wieku siedemnastu lat wyprowadził się z domu rodzinnego, aby mieszkać w tipi w lesie. Kilka lat później pokonał pieszo Szlak Appalachów (jego długość wynosi ponad 3500 km), jak również ustanowił rekord świata podróżując konno od Atlantyku do Pacyfiku. To taki facet żyjący ideałami, który wmówi Ci że mieszkać możesz w namiocie, żywić się tym co upolujesz, lub tym co akurat zostało potrącone na drodze, jeśli zapragniesz domu to sam go zbudujesz, tak aby nie zniszczyć przyrody. I tak po jakimś czasie tułania po świecie się stało. Eustace Conway stworzył Żółwią Wyspę, miejsce "odosobnienia", w którym realizuje swoją ideę współgrania z przyrodą. Naucza tam, jak żyć w taki sposób, w jaki robili to nasi przodkowie. Uprawia się tam warzywa, hoduje konie i krowy, poluje na wiewiórki, wyrabia się przedmioty codziennego użytku, jak również żywność. Eustace uczy ale i wymaga. Wymaga tak wiele wysiłku od siebie i innych, że mało kto wytrzymuje dłużej niż rok współpracując z nim. Jest to facet z gatunku "trudny do życia", tak przynajmniej opisuje go Elizabeth Gilbert...