Majówkę mieliśmy spędzić w Gorganach. Trasa ustalona, plecaki spakowane,
ekipa zebrana tylko prognozy pogody coraz gorsze. Kiedy już zapowiadali 4 z 5 dni ciągłego deszczu zdecydowaliśmy obrać
kierunek zachodni zamiast wschodniego. Padło na najbliższą Słowację. Spora
część ekipy nie była w Słowackim Raju, a kompletnie nikt w górach Choczańskich.
A wiec jedziemy! Na początek leżący bliżej rodzinnego domu Słowacki Raj (słow. Slovenský raj) czyli krasowy płaskowyż o wysokości nie przekraczającej 1000m, będący częścią Karpat Zachodnich. Tras w Słowackim Raju jest sporo wiec trzeba się zastanowić gdzie warto pójść i ile czasu nam potrzeba na pokonanie wybranego odcinka. Dla turystów pieszych wyznaczono ponad 300 km szlaków. Rowerzyści mogą korzystać z ok. 150 km tras we wnętrzu masywu i w jego otoczeniu. Trasy dla jednych i drugich są całkowicie odmienne, dlatego warto pomieszać oba warianty.
Warto zwrócić uwagę iż cześć szlaków w parku jest jednokierunkowa. Dlatego
dobrze trzeba zaplanować trasę i nie liczyć na to ze po prostu w pewnym
momencie zawrócimy. Te jednokierunkowe trasy składają się z dużej ilości
stupaczek, drewnianych podestów i pionowych drabinek. Przy ilościach osób która
jest na szlaku byłoby to duże utrudnienie i wręcz niebezpieczne gdyby ktoś
nagle zdecydował się zawrócić. Tylko nadmienię że wąwóz Suchá Belá przechodzi w
sezonie dziennie średnio 1000 osób.
W pierwszy dzień jest już ok 13:00 gdy dojeżdżamy do miejscowości Podlesok.
Jest tutaj duży płatny parking (3 euro za cały dzień) oraz kasa i stojak z
mapami. Znajdziemy tu również camping i agroturystykę.
Naszym planem była Sucha Bela ale okazała się że ze względu na wysoki stan
wody jest zamknięta. Wybieramy
więc trasę biegnącą przełomem Hornadu. Jest to notabene najdłuższy wąwóz w Parku - 11,7
km.
Start i meta: Podlesok
Czas przejścia: ok. 4 godzin
(wg mapy) w praktyce ok. 5 godzin
Trasa: ruszamy niebieskim szlakiem, wyjście z
parking Podlesok, obok Penzion Ranc początkowo idziemy przez las i dochodzimy
do Hrdla Hornadu. Tutaj schodzimy z mini tarasu widokowego w dół do poziomu
strumienia, przechodzimy przez most i już znajdujemy się na pierwszych
stupaczkach.
Już na początku mamy najatrakcyjniejsze i pełne napięcia odcinki. Pokonuje
się je ciągiem metalowych półeczek- stupaczek, umocowanych w litej, pionowej
skale kilka metrów ponad nurtem rzeki. Wrażenia niesamowite J
Miejscami trzeba poczekać na turystów idących z
drugiej strony, jest to trasa dwukierunkowa. Oprócz stupaczek, będą też
drewniane schody, oraz łańcuchy przy trudniejszych fragmentach.
Na wysokości Klasztor
roklina, ustie 520m musimy uważać na skrzyżowanie szlaków. Obieramy
kierunek na Klastorisko i zmieniamy kolor szlaku. Można iść górą wąwozu szlak
żółty, lub dołem, wzdłuż strumienia szlak zielony. My wybieramy wariant drugi,
dłuższy i naszym zdaniem ciekawszy, po stupaczkach i drabinkach. Po drodze będą
trzy malownicze wodospady.
Po godzinie jesteśmy na Polana Kláštorisko (790 m n.p.m.).
Znajdują się tu ruiny
klasztoru kartuzów z końca XIII wieku oraz schronisko
turystyczne. Przy schronisku węzeł szlaków turystycznych.
A może macie ochotę na coś bardziej ambitnego gdzie nie będzie tłumów? Zapraszam na nowo otwartą via ferrata !
A może macie ochotę na coś bardziej ambitnego gdzie nie będzie tłumów? Zapraszam na nowo otwartą via ferrata !
Wracamy bardzo
łatwą i spokojną trasą czerwoną do Podlesoka (kolor czerwony) ok 1:40 min.
Zapraszam do GALERII ZDJEC.
Jeśli natomiast macie do dyspozycji cały dzień i ochotę na jeszcze więcej wrażeń, zapraszam na trasę przez Piecky
Jeśli natomiast macie do dyspozycji cały dzień i ochotę na jeszcze więcej wrażeń, zapraszam na trasę przez Piecky
Jutro jadę na Słowację-na 9 dni i właśnie min. do tego Raju. Mam nadzieję, że damy radę dobrze zaplanować trasy, bo na Twoich zdjęciach wygląda to dość niebezpiecznie he he. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń