środa, 10 maja 2017

Słowacki Raj – co warto zobaczyć? Trasa na pół dnia lub na jeden dzień [2017]

VELKY VODOPAD, PIECKY




Majówkę mieliśmy spędzić w Gorganach. Trasa ustalona, plecaki spakowane, ekipa zebrana tylko prognozy pogody coraz gorsze. Kiedy już zapowiadali 4 z 5  dni ciągłego deszczu zdecydowaliśmy obrać kierunek zachodni zamiast wschodniego. Padło na najbliższą Słowację. Spora część ekipy nie była w Słowackim Raju, a kompletnie nikt w górach Choczańskich.

A wiec jedziemy!  Na początek leżący bliżej rodzinnego domu Słowacki Raj (
słow. Slovenský raj) czyli krasowy płaskowyż o wysokości nie przekraczającej 1000m, będący częścią  Karpat Zachodnich. Tras w Słowackim Raju jest sporo wiec trzeba się zastanowić gdzie warto pójść i ile czasu nam potrzeba na pokonanie wybranego odcinka.  Dla turystów pieszych wyznaczono ponad 300 km szlaków. Rowerzyści mogą korzystać z ok. 150 km tras we wnętrzu masywu i w jego otoczeniu. Trasy dla jednych i drugich są całkowicie odmienne, dlatego warto pomieszać oba warianty. 

Warto zwrócić uwagę iż cześć szlaków w parku jest jednokierunkowa. Dlatego dobrze trzeba zaplanować trasę i nie liczyć na to ze po prostu w pewnym momencie zawrócimy. Te jednokierunkowe trasy składają się z dużej ilości stupaczek, drewnianych podestów i pionowych drabinek. Przy ilościach osób która jest na szlaku byłoby to duże utrudnienie i wręcz niebezpieczne gdyby ktoś nagle zdecydował się zawrócić. Tylko nadmienię że wąwóz Suchá Belá przechodzi w sezonie dziennie średnio 1000 osób.

W pierwszy dzień jest już ok 13:00 gdy dojeżdżamy do miejscowości Podlesok. Jest tutaj duży płatny parking (3 euro za cały dzień) oraz kasa i stojak z mapami. Znajdziemy tu również camping i agroturystykę.

Naszym planem była Sucha Bela ale okazała się że ze względu na wysoki stan wody jest zamknięta. Wybieramy więc trasę biegnącą przełomem Hornadu. Jest to notabene najdłuższy wąwóz w Parku - 11,7 km. 




Start i meta: Podlesok
Czas przejścia: ok. 4 godzin (wg mapy) w praktyce ok. 5 godzin

Trasa: ruszamy niebieskim szlakiem, wyjście z parking Podlesok, obok Penzion Ranc początkowo idziemy przez las i dochodzimy do Hrdla Hornadu. Tutaj schodzimy z mini tarasu widokowego w dół do poziomu strumienia, przechodzimy przez most i już znajdujemy się na pierwszych stupaczkach.






Już na początku mamy najatrakcyjniejsze i pełne napięcia odcinki. Pokonuje się je ciągiem metalowych półeczek- stupaczek, umocowanych w litej, pionowej skale kilka metrów ponad nurtem rzeki. Wrażenia niesamowite J 





Miejscami trzeba poczekać na turystów idących z drugiej strony, jest to trasa dwukierunkowa. Oprócz stupaczek, będą też drewniane schody, oraz łańcuchy przy trudniejszych fragmentach. 




Na wysokości Klasztor roklina, ustie 520m musimy uważać na skrzyżowanie szlaków. Obieramy kierunek na Klastorisko i zmieniamy kolor szlaku. Można iść górą wąwozu szlak żółty, lub dołem, wzdłuż strumienia szlak zielony. My wybieramy wariant drugi, dłuższy i naszym zdaniem ciekawszy, po stupaczkach i drabinkach. Po drodze będą trzy malownicze wodospady.









Po godzinie jesteśmy na Polana Kláštorisko (790 m n.p.m.). Znajdują się tu  ruiny klasztoru kartuzów z końca XIII wieku oraz schronisko turystyczne. Przy schronisku węzeł szlaków turystycznych. 


A może macie ochotę na coś bardziej ambitnego gdzie nie będzie tłumów? Zapraszam na nowo otwartą via ferrata ! 





Wracamy bardzo łatwą i spokojną trasą czerwoną do Podlesoka (kolor czerwony) ok 1:40 min.  

Zapraszam do GALERII ZDJEC

Jeśli natomiast  macie do dyspozycji cały dzień i ochotę na jeszcze więcej wrażeń, zapraszam na trasę przez Piecky



1 komentarz:

  1. Jutro jadę na Słowację-na 9 dni i właśnie min. do tego Raju. Mam nadzieję, że damy radę dobrze zaplanować trasy, bo na Twoich zdjęciach wygląda to dość niebezpiecznie he he. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń