Powiem w prost- nie lubię miast podczas wakacyjnych wyjazdów. Przytłaczają mnie, gubię się w nich, denerwuje mnie hałas, ilość ludzi i to, że muszę płacić za nocleg- bo przecież nie rozłożę namiotu. Są wyjątki. Są to małe, słodkie miasteczka, położone w górach, z jakimś zamkiem i koniecznie rzeką, płynącą przez środek. Miasta gdzie jest dużo natury.
Będąc w Kazachstanie "zaliczyliśmy" dwa duże miasta, chcąc nie chcąc, a to ze względu na lotnisko, które przeważnie jest koło aglomeracji, miasto to też węzeł komunikacyjny i możliwość załatwienia sprawunków przed wyruszeniem w dalszą podróż w góry.
Przylecieliśmy do Astany i tego samego dnia zmieniając jedynie międzynarodowy terminal, na krajowy wylecieliśmy do Ałmaty. Z jednej strony było mi smutno, że pokonuję kilometry w nowym kraju w tempie ekspresowym zamiast sunąć koleją i powoli wtapiać się w życie Kazachstanu, z drugiej strony ...kto to widział aby pociąg był droższy od samolotu wewnątrz kraju ( nocny pociąg, ponad 1400 km wiec jedzie długo od 19.00-7:30 i kosztuje ok 220 pln w 1 stronę, samolot np. linia Scat w 2 strony od 350 pln).
AŁMATY (AŁMA-ATA)
To jedno z tych miast, które pomimo swego ogromu (NAJWIESZE miasto w Kazachstanie!), polubiłam. A dlaczego? Sami zobaczcie, u podnóża Tienszanu, z pięknym punktem widokowym, z fontannami, z kolejką zabierającą nas w góry! Niczym nasze Zakopane, położone tak samo na 700 m n.p.m. tylko 5 razy większe. Historia osady rozpoczęła się w 1854 r. kiedy to Rosjanie na trasie starego jedwabnego szlaku założyli twierdzę Zailijskie. Od 1921 zwaną– Ałma-Ata. Miasto szybko się rozwinęło i powiększyło, do tego stopnia iż w w latach 1991–1998 zostało stolica niepodległego Kazachstanu.
Po uzyskaniu niepodległości podjęto decyzję o przyjęciu jako urzędowej kazachskiej nazwy Ałmaty, także w języku rosyjskim, co ciekawe w Rosji ta zmiana nigdy nie została zaakceptowana... dotychczas po rosyjsku stosowana jest nazwa Ałma-Ata.
Nasz cel w tym mieście był bardzo prosty:
1. znaleźć sklep turystyczny i zakupić kartusze z gazem oraz mapę.
2. znaleźć agencję turystyczną lub kierowce który za rozsądną kasę spędzi z nami 4 dni i bezpiecznie obwiezie po atrakcjach.
Spod terminala odjeżdża bus 92, który jedzie na Abay Ave obok interesującej nas Seifullin street. Mamy tam namiar na dobrze zaopatrzony sklep sportowy Limpopo. Z mapami generalnie chyba jest problem, mówią ze sprzedali ostatnia mapę ekipie Czechów przed nami oraz, że i tak nie jest za dobra, więc nie mamy czego żałować.
W Limpopo outdoor polecają tez już wcześniej wyczajony ART HOSTEL. Jest zaledwie 550 metrów od sklepu turystycznego.
Miasto to również sklepy, bazary, możliwość ciepłego prysznica i perspektywa (mam nadzieję) wygodnego łóżka.
W Ałamaty polecam zakupy na "zielonym bazarze". Znajdziecie tu nie tylko warzywa i owoce jakby wskazywała nazwa, ale również pyszne pieczywo, "krakowską" kiełbasę, chińską potrawkę i przeróżne pamiątki. A to wszytko w tradycyjnej formie, gdzie możemy najpierw spróbować co kupujemy i się trochę potargować.
GDZIE SPAĆ W AŁAMATY?
1. ART HOSTEL blisko centrum, czysto, miła obsługa, tanio od 2500 KZT/ 28 PLN.
2. Backpackers Hostel, południe miasta, szybki wyjazd na Szymbulak, spacerem można dojść na Kok-Tebe. Organizują wycieczki do Kanionu Szaryńskiego/na jeziora/do Kirgistanu. Ceny od 3000 KZT/można negocjować.
TRANSPORT W AŁMATY
Lotnisko w Ałamaty nie jest duże, nie można się tam pogubić. Niedaleko ok 150 m. od terminalu znajdziemy przystanek autobusowy. Do centrum na pewno dostaniemy się autobusami nr 79,86, 92.
Po mieście możemy poruszać się autobusami, trolejbusami a od 2011 również metrem. To stanowi nie małą atrakcję, gdyż każda stacja jest inna, nawiązująca do nazwy. Najciekawszymi okazały się stacje Baikonur (nawiązujące do kosmodrom) oraz Theater.
Kolejką linową można dostać się na punkt widokowy Kok-Tebe (niedaleko od metro Abay) lub można tam dojechać busikiem. My weszliśmy pieszo.
Z Ałamaty w przeciągu godziny jesteście w stanie dostać się na przełęcz Tałgarską na wysokości 3200 m n.p.m. Jak?
W drodze na Kok-Tebe, punkt widokowy na całe Ałmaty. |
Kok-Tebe, znajduje się tu restauracja oraz mini wesołe miasteczko dla dzieci. |
Na Kok-Tebe można wjechać kolejką, busikiem, lub wejść pieszo. |
Centrum Ałmaty, Park Pierwszego Prezydenta. (koło stacji metra Abay) |
MEDEO. Trochę jak w Zakopanym, wychodzimy za miasto i wspinamy się do góry. W zimie świetne miejsce na narty, w lecie na rower i treking. |
Nasz cel w tym mieście był bardzo prosty:
1. znaleźć sklep turystyczny i zakupić kartusze z gazem oraz mapę.
2. znaleźć agencję turystyczną lub kierowce który za rozsądną kasę spędzi z nami 4 dni i bezpiecznie obwiezie po atrakcjach.
Spod terminala odjeżdża bus 92, który jedzie na Abay Ave obok interesującej nas Seifullin street. Mamy tam namiar na dobrze zaopatrzony sklep sportowy Limpopo. Z mapami generalnie chyba jest problem, mówią ze sprzedali ostatnia mapę ekipie Czechów przed nami oraz, że i tak nie jest za dobra, więc nie mamy czego żałować.
Sprawdź-> CENY W KAZACHSTANIE
W Limpopo outdoor polecają tez już wcześniej wyczajony ART HOSTEL. Jest zaledwie 550 metrów od sklepu turystycznego.
Miasto to również sklepy, bazary, możliwość ciepłego prysznica i perspektywa (mam nadzieję) wygodnego łóżka.
W Ałamaty polecam zakupy na "zielonym bazarze". Znajdziecie tu nie tylko warzywa i owoce jakby wskazywała nazwa, ale również pyszne pieczywo, "krakowską" kiełbasę, chińską potrawkę i przeróżne pamiątki. A to wszytko w tradycyjnej formie, gdzie możemy najpierw spróbować co kupujemy i się trochę potargować.
GDZIE SPAĆ W AŁAMATY?
1. ART HOSTEL blisko centrum, czysto, miła obsługa, tanio od 2500 KZT/ 28 PLN.
2. Backpackers Hostel, południe miasta, szybki wyjazd na Szymbulak, spacerem można dojść na Kok-Tebe. Organizują wycieczki do Kanionu Szaryńskiego/na jeziora/do Kirgistanu. Ceny od 3000 KZT/można negocjować.
TRANSPORT W AŁMATY
Lotnisko w Ałamaty nie jest duże, nie można się tam pogubić. Niedaleko ok 150 m. od terminalu znajdziemy przystanek autobusowy. Do centrum na pewno dostaniemy się autobusami nr 79,86, 92.
Po mieście możemy poruszać się autobusami, trolejbusami a od 2011 również metrem. To stanowi nie małą atrakcję, gdyż każda stacja jest inna, nawiązująca do nazwy. Najciekawszymi okazały się stacje Baikonur (nawiązujące do kosmodrom) oraz Theater.
Kolejką linową można dostać się na punkt widokowy Kok-Tebe (niedaleko od metro Abay) lub można tam dojechać busikiem. My weszliśmy pieszo.
Z Ałamaty w przeciągu godziny jesteście w stanie dostać się na przełęcz Tałgarską na wysokości 3200 m n.p.m. Jak?
Autobusem nr 12 dojedziecie na Medeo. Stąd można skorzystać z kolejki linowej. Gondola jest na wysokości 1500 m n.p.m. i wyjeżdża na Szymbulak 2200 m n.p.m., a następnie na Combo I na wysokości 2800 m n.p.m. i Combo II dojeżdżamy na 3200 m n.p.m. (koszt gondoli w 2 strony od Medeo do Combo II to 3500 KZT. Nie korzystając z kosztownej gondoli można wjechać busem na Szymbulak.
ASTANA (kaz. Астана)
Obecna stolica Kazachstanu Astana jest zupełnie inna od jej poprzedniczki Ałmaty. Położona na północy kraju na bezludnych półpustynnych stepach, gdzie temperatura zimą spada do -40 °C. Centrum miasta jest całe ze szkła, obrzeża to jeden wielki plac budowy. W nocy wszytko zmienia się w tysiące migających światełek. Kontrast pomiędzy tymi dwoma miastami jest tak duży, iż trudno mi uwierzyć, że to wciąż Kazachstan, a nie Emiraty Arabskie. To typ miasta, które zdecydowanie omijam z daleka...ale nie każdy tak musi myśleć :)
GDZIE SPAĆ W ASTANIE
My skorzystaliśmy z Astana Best Hostel z dwóch powodów. Jest położony pomiędzy centrum, a lotniskiem i jest tani (biorąc pokoju wieloosobowy).
LOTNISKO W AŁMATY, W TYLE TIENSZAN |
autobusy w Ałamaty są całkiem nowe i wygodne. Każdy ma swojego biletera i "pokrzykiwacza". Jest to wygodne, bo zawsze może wskazać gdzie mamy wysiąść. |
Metro działa od 2011 roku i ma zaledwie kilka stacji. |
ASTANA (kaz. Астана)
BAJTEREK, najcharakterystyczniejszy budynek w Astanie, symbol nowej stolicy i zarazem największa atrakcja turystyczna zarówno dla cudzoziemców jak i samych Kazachów. |
Obecna stolica Kazachstanu Astana jest zupełnie inna od jej poprzedniczki Ałmaty. Położona na północy kraju na bezludnych półpustynnych stepach, gdzie temperatura zimą spada do -40 °C. Centrum miasta jest całe ze szkła, obrzeża to jeden wielki plac budowy. W nocy wszytko zmienia się w tysiące migających światełek. Kontrast pomiędzy tymi dwoma miastami jest tak duży, iż trudno mi uwierzyć, że to wciąż Kazachstan, a nie Emiraty Arabskie. To typ miasta, które zdecydowanie omijam z daleka...ale nie każdy tak musi myśleć :)
GDZIE SPAĆ W ASTANIE
My skorzystaliśmy z Astana Best Hostel z dwóch powodów. Jest położony pomiędzy centrum, a lotniskiem i jest tani (biorąc pokoju wieloosobowy).
1,5 km od centrum czyli można dostać się pieszo, my tak zrobiliśmy spacerując od wieży Bajterek do hostelu. Wewnątrz jest ogólnodostępna kuchnia, gdzie oprócz zagotowania wody, można przyrządzić co nie co na palnikach. Blisko jest sklep i przystanek autobusowy.
TRANSPORT W ASTANIE
Korzystaliśmy tylko i wyłącznie z autobusów, z lotniska do centrum dostaniemy się nr 10 i 12. Bilet kupuje się w autobusie. W mieście nie ma metra.
I co teraz? przenosimy sie w Tien-szan ?
TRANSPORT W ASTANIE
Korzystaliśmy tylko i wyłącznie z autobusów, z lotniska do centrum dostaniemy się nr 10 i 12. Bilet kupuje się w autobusie. W mieście nie ma metra.
I co teraz? przenosimy sie w Tien-szan ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz