Persepolis, Iran |
Iran? Przecież tam nie jest bezpiecznie! Porwą Cię, albo zabiją.
Do tych islamistów/arabów?
Do Iranu? Życie Ci nie miłe?
To tylko nie które z reakcji, które usłyszałam mówiąc że urlop spędzam właśnie w Iranie. Wiele się tym nie przejmowałam, podobnie było z Gruzją, czy Indiami. Niebezpiecznie to nawet w Polsce jest, jeśli znajdziemy się w złym miejscu, o złym czasie. Ponadto byłam zszokowana jak wiele osób myli Iran z Irakiem.Dwa różne światy. Ale przejdźmy do konkretów.
Termin: 29.09-14.10.2015
maj/czerwiec i wrzesień/październik to idealne terminy na wyjazd do Iranu. Jest wystarczająco ciepło, a nie upalnie.
Uczestnicy: ja, Ewela, Kondziu
3-4 osoby to idealny skład dla budżetowej podróży, dzieląc razem taxi czy pokój.
Myśląc Iran, miałam w głowie Persepolis i mogę się założyć że nie tylko ja mam takie pierwsze skojarzenia. Nasz plan przede wszystkim zakładał właśnie przejazd na południe do jednej ze stolic starożytnej Persji. Po drodze było kilka innych perełek..
Plan wyjazdu do Iranu: Kraków-Lwów- Istambuł- Teheran- treking na Tochal (a właściwie Shirpala Hut 2750 m)- Kashan - Isfahan- Meybod- Yazd i okolice (Kharanaq, Czak-Czak)- Shiraz- Persepolis- Hamadan (jaskinia Alisadr Cave)-Teheran
Co trzeba zrobić w Iranie: spędzić cały dzień w Persepolis, zjeść lody szafranowe i ew różane, pogłaskać wielbłąda, zamieszkać u Irańczyków przynajmniej na noc/dwie, zgubić się w labiryncie uliczek w Yazd, wypić wino w Shiraz.
Czego nie wolno robić w Iranie: jeździć na stopa (a przynajmniej my mieliśmy złe doświadczenia i wytłumaczono nam prawie ręcznie że nie ma czegoś takiego jak jeżdżenie za darmo), wychodzić na ulicę bez chusty i krótkim rękawem (tyczy się kobiet, chyba że to góry lub miejsce odludne typu pustynia to można).
Co przygotować przed wyjazdem do Iranu:
1. Wiza do Iranu-do załatwienia na 3 sposoby, (stan na 2015):
A) przed wyjazdem z Polski w ambasadzie w Warszawie (podobno kłopotliwe i szkoda zachodu z jeżdżeniem, powstały nawet książki na temat wyrobienia wizy -A.Orzech "Wiza do Iranu" )
Link do Ambasady gdzie będą wszystkie wskazówki co kolejno należy zrobić
http://pl.warsaw.mfa.ir/index.aspx?fkeyid=&siteid=97&pageid=27329
B) przed wyjazdem z Polski numer referencyjny do szybkiego wystawienia wizy na lotnisku-koszt ok 150 pln ( obowiązkowo należny mieć jeszcze wykupione ubezpieczenie) ja z tego skorzystałam. Jest wiele biur które zajmują się i specjalizują w wyrabianiu tego numeru, sztuka znaleźć w miarę tanie na rynku :) Numer referencyjny przyspiesza otrzymanie wizy w Iranie, ale nie wiadomo czy gwarantuje. Jest to swego typy informacja że tam lecimy i mają już nasze dane. Ja korzystałam z : http://www.zirhamia.cz/nasze-uslugi/wiza-iran-wizowy-numer-referencyjny/
C) otrzymanie wizy NA LOTNISKU po przylocie- 55 Euro. Spotkałam osoby które dopiero po przylocie do Iranu wypełniły stosowne druczki i dostały wizę. Nikogo nie zawrócono. Minus: ważna tylko 14 dni a nie 30 dni.
"Obywatele polscy udający się do Iranu na podstawie zwykłych paszportów w celach turystycznych mogą ubiegać się o wizy (maksymalny czas pobytu – 14 dni) także na lotnisku Teheran - Imam Chomeini (w przypadku innych lotnisk międzynarodowych: Isfahan, Kermanszach, Sziraz, Tabriz, Maszhad, możliwość uzyskania tego rodzaju wizy nie jest zawsze zapewniana). Dokumenty niezbędne do uzyskania wizy na lotnisku: paszport ważny co najmniej przez 6 miesięcy od daty przylotu do Iranu, powrotny bilet lotniczy, jedno zdjęcie paszportowe. Ze względu na brak gwarancji uzyskania wizy w tej procedurze oraz możliwe problemy na europejskich lotniskach (pasażerowie podróżujący do Iranu bez wizy mogą zostać niewpuszczeni na pokład samolotu) Ambasada RP w Teheranie odradza stosowanie tej procedury. Nie ma możliwości uzyskania wizy na lądowych i morskich przejściach granicznych."
Źródło: http://www.teheran.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/informacje_dla_podrozujacych_do_iranu/
2. KASA, nie wypłacimy jej z bankomatu, trzeba przemyśleć ile będzie nam potrzebnej i zabrać tyle gotówki w Euro lub $. Pierwsza wymiana na lotnisku w Teheranie (dobry kurs), później wymienialiśmy na ulicy, może dziwnie to brzmi, ale na pewno zauważycie całe chmary mężczyzn z grubymi plikami banknotów przechadzających się ulicą. Mieli lepszy kurs niż w bankach czy kantorach.
3. Warto wydrukować i mieć ze sobą rozpisek walut, ciężko się na początku przestawić do bycia milionerem :D
4. Ubezpieczenie. Nie będę polecać konkretnych firm, bo nie o to chodzi. Ważne żeby pamiętać o wykupieniu i zwrócić uwagę czy w ubezpieczeniu jest np. odpowiednio wysokie ubezpieczenie bagażu.
5. Zakwaterowanie, polecam spróbować Couchsurfing, aby poznać "prawdziwych" Irańczyków. Kobiety tylko gdy przekroczą próg domu, ściągają chusty i czadory, paradują w kusych sukieneczkach czy spodenkach. Jest to świetna okazja do poznania Irańczyków od kuchni! Nagle okaże się że zakazana antena satelitarna jest w każdym domu i z dumą zostanie zaprezentowane nam TVP Polonia, każdy pochwali się równie zakazanym facebookiem, a jak usłyszałam od jednego z hostów że w meczecie ostatnim razem był z 10 lat temu, nie miałam złudzeń- mamy w Polsce strasznie stereotypowe pojęcie o Iranie.
6. Bilety lotnicze: ja korzystałam z lini Pegasus Lwów-Istambuł-Teheran, zapłaciłam ok. 1 tys pln/os ale linia lotnicza słynie z gubienia bagaży. Korzystałam 3 razy, za każdym razem min 1 osobie bagaż nie przyleciał. Opcja alternatywna Warszawa-Ateny-Teheran, linie Aegean. Warto też sprawdzić Aeroflot Warszawa-Moskwa-Teheran.
2. KASA, nie wypłacimy jej z bankomatu, trzeba przemyśleć ile będzie nam potrzebnej i zabrać tyle gotówki w Euro lub $. Pierwsza wymiana na lotnisku w Teheranie (dobry kurs), później wymienialiśmy na ulicy, może dziwnie to brzmi, ale na pewno zauważycie całe chmary mężczyzn z grubymi plikami banknotów przechadzających się ulicą. Mieli lepszy kurs niż w bankach czy kantorach.
3. Warto wydrukować i mieć ze sobą rozpisek walut, ciężko się na początku przestawić do bycia milionerem :D
IRR PLN
1000 = 0,13
2000 = 0,25
3000 = 0,38
4000 = 0,51
5000 = 0,63
6000 = 0,76
7000 = 0,89
8000 = 1,01
9000 = 1,14
|
IRR PLN
10000 = 1,27
15000 = 1,90
20000 = 2,53
25000 = 3,17
30000 = 3,80
35000 = 4,43
40000 = 5,07
45000 = 5,70
50000 = 6,33
60000 = 7,60
70000 = 8,87
80000 = 10,13
90000 = 11,40
|
IRR PLN
100000 = 12,67
200000 = 25,33
300000 = 38,00
400000 = 50,67
500000 = 63,33
600000 = 76,00
700000 = 88,67
800000 = 101,33
900000 = 114,00
IRR - rial irański
PLN - polski złoty notowanie: 06/09/2015 |
4. Ubezpieczenie. Nie będę polecać konkretnych firm, bo nie o to chodzi. Ważne żeby pamiętać o wykupieniu i zwrócić uwagę czy w ubezpieczeniu jest np. odpowiednio wysokie ubezpieczenie bagażu.
5. Zakwaterowanie, polecam spróbować Couchsurfing, aby poznać "prawdziwych" Irańczyków. Kobiety tylko gdy przekroczą próg domu, ściągają chusty i czadory, paradują w kusych sukieneczkach czy spodenkach. Jest to świetna okazja do poznania Irańczyków od kuchni! Nagle okaże się że zakazana antena satelitarna jest w każdym domu i z dumą zostanie zaprezentowane nam TVP Polonia, każdy pochwali się równie zakazanym facebookiem, a jak usłyszałam od jednego z hostów że w meczecie ostatnim razem był z 10 lat temu, nie miałam złudzeń- mamy w Polsce strasznie stereotypowe pojęcie o Iranie.
6. Bilety lotnicze: ja korzystałam z lini Pegasus Lwów-Istambuł-Teheran, zapłaciłam ok. 1 tys pln/os ale linia lotnicza słynie z gubienia bagaży. Korzystałam 3 razy, za każdym razem min 1 osobie bagaż nie przyleciał. Opcja alternatywna Warszawa-Ateny-Teheran, linie Aegean. Warto też sprawdzić Aeroflot Warszawa-Moskwa-Teheran.
Podróż zaczynam prosto po pracy dnia 29.09.2015 jadąc z Krakowa do Rzeszowa. Następnego dnia już wraz z Ewelina przed 7 rano wyjeżdżamy w kierunku dworca. Jedziemy doskonale znana trasa Rzeszów-Przemyśl-Medyka-granica-Lwów. Tutaj spacer po starym mieście, obiad, kawa i bierzemy marszrutke na lotnisko. Jedzie z centrum obok pomnika Karola Daniły (ul. Halytska) ok 40 min, bezpośrednio na lotnisko. Obwijamy główne bagaże zakupiona folia spożywcza i mykamy do odprawy. Już na wstępie okazuje się ze samolot jest opóźniony i czekamy godzinę dłużej na odlot. To samo w Istambule, nie dość ze normalnie mamy 4 godz oczekiwania to jeszcze dodatkowo kolejne opóźnienie. No nic, free neta nie ma ale w restauracji są wygodne siedziska w porównaniu do plastikowych krzesełek przy "gates". Odlot ok północy, wiec zaspane wsiadamy do samolotu i budzimy się po 3:00 w Teheranie. Na początku udajemy się do okienka po wize i płacimy 50 euro frycowego. Okazuje się ze osoby bez specjalnego numerka z zaproszeniem od agencji turystycznej wypełniają tylko 1 kartkę więcej niż my, musza okazać wykupione ubezpieczenie i płaca tyle samo. Trochę wiec żałujemy wydanego wcześniej 140 pln. Ale fakt faktem nie trwa to długo- tylko płacimy i jest. Z wiza idziemy do odprawy paszportowej, a następnie po bagaż. Tradycyjnie było by zbyt pięknie gdyby wszytko poszło milo i gładko. Nie przylatuje bagaż Eweliny. Na szczęście profilaktycznie najważniejsze rzeczy ma w podręcznym, ale mimo wszytko wiemy ze bez bagażu nasz plan trzeba zmodyfikować. Odbieramy nr zgłoszenia zaginięcia plecaka i mamy dzwonić następnego dnia. Konrad od ponad 2 godz jest na lotnisku i odchodzi od zmysłów gdzie jesteśmy. Obczaił cale lotnisko, znalazł kantor z korzystnymi cenami itp. Śpimy jeszcze parę godzinek i ok 8 pakujemy manatki. Taxi z lotniska do najbliższego metra czerwonej lini kosztuje nas 40 tom. Na pewno można targować do 30 tom. Metrem jedziemy ponad godzinę, a możne nawet 1,5 na sama północ Teheranu, stacja Tajrish. Kupujemy irańska kartę telefoniczną (w czymś ala komis i bez żadnych formalności typu zdjęcie i kopia paszportu tak jak w Indiach) i bierzemy taxi do Darband.
z racji na obszerność relacji podzielę je na części
Przed wyjazdem polecam wczuć się w klimaty Irańskie i pooglądać
R. Kapuściński „Szachinszach”
Pierwsza obowiązkowa pozycja po którą sięgnęłam jak tylko kupiłam bilety do Iranu. Znajdujemy się z autorem w Iranie tuż po zwycięstwie rewolucji. Właściwie jest to pozycja nie tylko dla zainteresowanych Iranem ale dla każdego kto interesuje się historią, polityka lub socjologią. Mam wrażenie, że rewolucje i zmiana władzy to ulubione tematy Kapuścińskiego, który zwłaszcza w tej książce zawiera swoje spostrzeżenia na temat mechanizmów rządzących władzą i społeczeństwem.
A wracając do Iranu...Szach Reza Pahlawi ucieka do USA, władze przejmują muzułmańscy fundamentaliści. Co dzieje się w państwie, opierającym się na prawie koranicznym, w którym kobieta może zostać skazana przez ukamienowanie za cudzołóstwo? Przeczytajcie.
S. Lemańczuk "Iran" - przewodnik obejmuje większość miast i miejsc w Iranie wartych odwiedzenia, niestety napisany dość suchym językiem, dużo historii, wymienione ceny dawno nie aktualne. Przydaje się mini słowniczek na końcu przewodnika.
A.Orzech "Wiza do Iranu"
z racji na obszerność relacji podzielę je na części
CZ IV SHIRAZ, PERSEPOLIS, HAMADAN (JASKINIA ALISADR CAVE), TEHERAN
Przed wyjazdem polecam wczuć się w klimaty Irańskie i pooglądać
Filmy Irańskie: Rozstanie (2011); Children of
heaven (1997); Bashu, the little stranger (1989); Blackboards (2000); Gabbeh
(1966); Jafar Panahi (1995); Taste of Cherry (2007) Taxi Teheran (2015)
LITERATURA O IRANIE
Co przeczytałam przed wyjazdem do Iranu? R. Kapuściński „Szachinszach”
Pierwsza obowiązkowa pozycja po którą sięgnęłam jak tylko kupiłam bilety do Iranu. Znajdujemy się z autorem w Iranie tuż po zwycięstwie rewolucji. Właściwie jest to pozycja nie tylko dla zainteresowanych Iranem ale dla każdego kto interesuje się historią, polityka lub socjologią. Mam wrażenie, że rewolucje i zmiana władzy to ulubione tematy Kapuścińskiego, który zwłaszcza w tej książce zawiera swoje spostrzeżenia na temat mechanizmów rządzących władzą i społeczeństwem.
A wracając do Iranu...Szach Reza Pahlawi ucieka do USA, władze przejmują muzułmańscy fundamentaliści. Co dzieje się w państwie, opierającym się na prawie koranicznym, w którym kobieta może zostać skazana przez ukamienowanie za cudzołóstwo? Przeczytajcie.
S. Lemańczuk "Iran" - przewodnik obejmuje większość miast i miejsc w Iranie wartych odwiedzenia, niestety napisany dość suchym językiem, dużo historii, wymienione ceny dawno nie aktualne. Przydaje się mini słowniczek na końcu przewodnika.
A.Orzech "Wiza do Iranu"
Powiem tak, lubię literaturę podróżniczą i reportaże ale książka pana Artura mnie nie urzekła. Powracające rozdziały w książce "w oczekiwaniu na wizę" mnie irytowały. Fakt, Iran jest przedstawiony jako niezwykle barwny, fascynujący a jednocześnie nowoczesny kraj. Przeczytacie, zobaczycie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz