Szukasz lektury na lato, lekkiej, przyjemnej i z humorem, zdecydowanie polecam ostatnio przeczytaną Majubaju!
Majubaju czyli żyrafy wychodzą z szafy; Maja Sontag
Opowieść
trzydziestoletniej Majki, która odważyła się porzucić znaną, spokojną
codzienność i ruszyła z plecakiem i dobrym humorem przed siebie w podróż
dookoła świata. Kto nie miał kiedyś takiego marzenia, aby rzucić to wszytko i
wyjechać? Zobaczyć kawał świata, przeżyć na własnej skórze to co wyczyniają Ci
WIELCY podróżnicy ? Ja odrazy się przyznaję, że wciąż gdzieś tam mi kołata taka
myśl w głowie i w sercu, żeby wyjechać na rok, dwa..A Maja? A Maja to zrobiła!
Na spokojnie, przez 16 miesięcy, razem z lokalsami przemieszcza się z miejsca
do miejsca i to nie tego zawsze turystycznego, oczywistego. Lubi zbaczać z
utartych ścieżek, bo wie że tam są najlepsze przygody J Podróż to nie tylko wspaniałe miejsca
ale i tęsknota za domem, robactwo,
pluskwy, choroby, to wszytko tu znajdziemy na blisko pięciuset stronach. Zdecydowanie polecam
wskoczyć Mai do plecaka i zwiedzić z nią świat, nie ruszając się z kanapy ;)
Dla tych którzy wolą "cięższe", trudniejsze lektury mam coś innego. Po przeczytaniu wstrząsającej dla mnie książki Szare śniegi Syberii , sięgnęłam po historyczną opowieść o kulisach sowieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku.
Czerwona Apokalipsa; Piotr Szubarczyk
17 września 1939 rok, każdy Polak zna tą datę, natomiast już niewielu zna kulisy wydarzeń
poprzedzających sowiecką agresję na Polskę, zwłaszcza okoliczności zawarcia
paktu Ribbentrop-Mołotow. Autor pisze bez ogródek, przypomina prawdę
historyczną, która przez długie lata była przed Polakami ukrywana i
zakłamywana. Niełatwo się czyta o torturach jakimi były rozłąki rodzin, wywózka
w bydlęcych wagonach, ciężką praca, śmierć poprzez strzał w tył głowy,
zamurowanie żywcem w celi więziennej czy śmierć głodowa.
Czytając „Czerwoną
Apokalipsę” musiałam robić sobie przerwy, nie dlatego że męczyło mnie
nagromadzenie faktów, dat czy liczb zamordowanych osób ale szkliły mi się oczy
i budziła niezdrowa nienawiść...
Najbardziej boli
to, że wciąż w Rosji jest wielu ludzi i
historyków których należałoby raczej nazwać funkcjonariuszami Związku Radzieckiego
i nie chcą pogodzić się prawdą zakłamując literaturę, wiadomości, tumaniąc innych
ludzi na tematy wywózek w głąb ZSRR, morderstw w więzieniach, Katyniu i obozach pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz