wtorek, 14 marca 2017

GRAN CANARIA- kiedy jechać? [2012]

Maspalomas

W Polsce zimno i plucha, jesteś zmęczony brakiem słońca i marzysz o chwili lenistwa w słoneczku?

Często wtedy marzy nam się wyjazd do ciepłych krajów, nic dziwnego, od braku słońca to tylko depresji można dostać. Tak się składa że kiedy u nas jest jego deficyt można je znaleźć w nadmiernej ilości całkiem niedaleko. Mam dwie propozycje i dziś będzie jedna z nich: Wyspy Kanaryjskie (nie mylić z Karaibskie ) lub śnieżne szaleństwo w Alpach.


Opowiem o Gran Canaria gdzie byłam w grudniu ale podobne warunki pogodowe będą na Teneryfie i Fuerteventurze. Każda wyspa ma swój charakter i swoje atrakcje ale większość przyjeżdża po słońce. A więc do rzeczy, ile stopni Celcjusza możemy spodziewać się w grudniu ? Na Gran Canaria temperatura jest zróżnicowana w stosunku do północy, południa i centralnej części wyspy. Na północy będzie to ok 20 st. C, w centrum wyspy z racji gór pomiędzy 15-20 st. C natomiast na południu uwaga uwaga- ja zanotowałam 28 st. C w grudniu. Oto i dowód.

Pogoda więc sprzyja morskim kąpielom i opalaniu się. Podobnie będzie w styczniu i w lutym, jeśli tylko nie trafimy na załamanie pogody. Turystów jest zdecydowanie mniej niż w standardowych miesiącach letnich, a ceny lotów i hoteli są niższe. 




No dobrze, ale jeśli nie interesuje nas leżenie plackiem na plaży, to czy mam po co tam jechać? Pocieszę was, plażing to też nie jest mój sposób na spędzanie wolnego czasu, a na wsypie się nie nudziłam! 

 Gran Canaria- co warto zobaczyć:

1. Las Palmas
Stolice, największe miasto Wysp Kanaryjskich, a do tego dodajmy 7 co do wielkości miasto w Hiszpanii przemierzamy na własnymi nogami. Nasz polar i kurtkę pakujemy na samo dno plecaka, raczej się nie przydadzą w mieście gdzie średnia roczna temperatura wynosi 22st. 
Lot z Barcelony trwa 3,5 godziny, z lotniska dojeżdżamy do dworca na południu koło San Telmo, stąd jest dwa kroki do najstarszej części miasta (Vegueta). 
 


Warto zajrzeć do domu Kolumba, gdzie podobno spędził parę dni podczas podróży do Ameryki. Pooglądamy mapy, szkice, kajutę kapitana oraz możemy porozmawiać z papugą :D



Idąc dalej ujrzymy Katedrę pw. Św. Anny. Powstała wraz z miastem na przełomie XV/XVI w. i łączy w sobie kilka stylów architektonicznych.  













Wieczór polecam spędzić blisko promenady i plaży Paseo les Canteras. Parę zdjęć i zasiadamy przy lokalnych smakołykach. Są kuleczkowate ziemniaczki w chrupiącej skórce, mięsko, białe winko i szum morza. Czego więcej mogłabym chcieć? Na pożegnanie dostajemy od kelnera po kieliszku lokalnego rumu z karmelem…..wiedział czym nas zatrzymać, pojawia się drugi kieliszek :D Nie żebym była alkoholikiem ale smak tego rumu sprawia że lądujemy w kolejnej kanjpce w celu degustacji kolejnych tym razem miodowo-rumowych trunków :D Rum w różnych odmianach to specjalność Gran Canaria i nie można tego omijać.  

Jeszcze jedną nowością dnia były ślimaki. Nie powiem, całkiem niezłe jak na ślimaki;)

Spacerujemy promenadą, podziwiamy prawdziwe konstrukcje z piasku. Są to pałace, szopki, postacie z bajek. Szok co ludzie mogą stworzyć z ziarenek piasku. Pomimo sztucznych choinek i przystrojonych palm, ja klimatu świąt w ogóle nie czuję. Jest 20 st. C jem lody i myślę o tym czy jutro założyć sukienkę;)




2. Roque Nublo

Wychodzimy na 1800 m n.p.m. i już wiemy że z całej wyspy będzie to nasze ulubione miejsce. Skały o finezyjnych kształtach, widok na doliny oraz na wyłaniający się z chmur wulkan Teide umiejscowiony na sąsiedniej wyspie- Teneryfie.

Czyż widok nie zapiera dech w piersiach? I pomyśleć że to tylko mała wyspa, o powierzchni jak trzy nasze Warszawy, a takie widoki!







3. Maspalomas i 600 ha wydm 


Dzień polecam rozpocząć od zakupów w pobliskiej „fruteria”. Mango, mandarynki, banany i bardziej egzotyczne dla mnie owoce których nazwy nie pomnę spełnią idealnie rolę lunchu;) Przemierzam całe Maspalomas w kierunku morza, w końcu kiedyś trzeba się wykąpać w oceanie;) Żółciutki piasek, niebiesko-zielona woda, ogromne fale i 28st C. Gdy już nam się znudzą kąpiele zapraszam na spacer po wydmach. Piasek parzy w stopy, idąc pod górę czasami usuwa się spod nóg i trzeba mozolnie próbować podejść od nowa. Najzabawniejsze jest to że za jedną wydmą jest kolejna!  Zauważając  że jestem już nieźle opalona postanawiam zmykać ze słońca i chowam się w cieniu centrum handlowego Jumbo, a następnie delektuje się obiadkiem w pobliskim Red Caw. Nie wiem skąd nazwa ale knajpka godna polecenia. Aby nie spędzać za dużo czasu na słońcu z naszą białą nie przyzwyczajoną skórą, schowajmy się w ogrodzie botanicznym. Wejście za darmo :) 

kompleksy hoteli w Maspalomas









i jak teraz wrócić do Polski? Było ciężko...

z informacji praktycznych odnośnie wyspy Gran Canaria:
Należy do Hiszpanii więc nie potrzebujemy wizy, język obowiązując hiszpański i angielski, waluta euro. Przejazd z lotniska do miast komunikacją publiczną, wewnątrz wyspy poruszałam się stopem, słaba komunikacja publiczna lub w ogóle brak, dobrym rozwiązaniem może być wypożyczenie samochodu. Tanie bezpośrednie loty z Modlina z Ryanair, lub możliwa przesiadka z wizytą w Barcelonie-ja tak właśnie zrobiłam i polecam zobaczyć! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz